Happeningi WESOŁEGO MIASTECZKA

2001r. - 2005r.  Gorzów Wielkopolski - województwo lubuskie
 

 

ZABYTKOWY TRAMWAJ
24 lutego, 2005
 
KONFERENCJA PRASOWA
23 lutego, 2005
 
ARTYSTYCZNE POŻEGNANIE "AGATY"
22 lutego, 2005
 
GDZIE JEST PREZYDENT?
23 października, 2004
 
PILNIK I MOTYLE
"...Podobnie jak w ubiegłym roku na uroczystości pojawiła się Grupa Happeningowa Wesołe Miasteczko, tyle że tym razem nie była przez wszystkich mile widziana, bo zakłócała podniosłą atmosferę kłopotliwym pytaniem z megafonów: gdzie jest prezydent? I jak co roku happenerzy przyznali swoją nagrodę, oczywiście po raz kolejny "prezydentowi miasta Tadeuszowi J.". Nagrodą był czarny chleb z ukrytym w środku pilnikiem..."
Dariusz Barański - Gazeta Wyborcza - październik, 2004


TE PODŁE KREATURY
"..."Nikt nie chciał po sobie pokazać, że nic nie widzi, bo wtedy okazałoby się, że nie nadaje się do swego urzędu albo że jest głupi. - Patrzcie, przecież on jest nagi! - zawołało jakieś małe dziecko.... - On jest nagi!- zawołał cały lud. Cesarz zmieszał się, bo wydało mu się, że jego podwładni mają słuszność, ale pomyślał sobie: "Muszę wytrzymać do końca procesji". I wyprostował się jeszcze dumniej, a dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego wcale nie było".

Ten fragment z baśni Andersena doskonale pasuje jako komentarz nie tylko do tego co wydarzyło się podczas sobotniej Inauguracji Roku Artystycznego, ale w ogóle do sytuacji w gorzowskim magistracie. Wygląda na to, że wszyscy niosą tren, którego nie ma. Prezydent siedzi w areszcie, a wszyscy zarzekają się, że urząd pracuje normalnie, co tęższe głowy opracowują nawet koncepcję "rządzenia zza krat". Tyle tylko, że o tych kratach w towarzystwie mówić nie wypada. A już na pewno nie w tak kulturalnym, jak w teatrze podczas rozdawania corocznych Nagród Kulturalnych Prezydenta Miasta. Wszystko miało być więc po staremu: przemówienia, odczyty, jubileusze, gratulacje, nagrody, bukiety, koncert. Ba odczytywano nawet listy gratulacyjne prezydenta do zasłużonych. Gdybym nagle spadł z księżyca, pomyślałbym, że prezydent siedzi (o, przepraszam: zajął miejsce) gdzieś w pierwszym rzędzie i tylko przez wrodzoną kurtuazję pozwolił pani wiceprezydent odczytać swoje przemówienie. A czytała pięknie i tak smutno w swej czarnej sukni ("Jeden mi tylko przystoi strój.....")

No właśnie. I wtedy przyszły te Kreatury, co się zachować nie potrafią i pytały przez megafon: Gdzie jest prezydent? Król jest nagi! Lud jednak za dzieckiem, a raczej za "l'enfant terrible", hasła nie powtórzył.

A przecież pytanie było bardzo uzasadnione. Wręczano nagrodę Prezydenta, odczytywano listy Prezydenta, jak gdyby nigdy nic. Podczas, gdy wszyscy wiedzieli.... "I wyprostował się jeszcze dumniej, a dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego wcale nie było".

PS. - "Motyl" to także symbol ulotności sławy i powodzenia - mądrze stwierdził gorzowski aktor Aleksander Maciejewski, gdy przed pięcioma laty dostał nagrodę kulturalną. Jak dziś widać, dotyczy to nie tylko artystów, ale i mecenasów..."
Dariusz Barański - Gazeta Wyborcza - październik, 2004


Popisy gorzowskiego Teatru Kreatury zakłóciły rozpoczęcie roku artystycznego
 UKRADLI IM IMPREZĘ
 Okrzykami "Gdzie jest prezydent? Uwolnić prezydenta!" aktorzy Teatru Kreatury przerywali sobotnią galę otwierającą nowy sezon artystyczny. Fatalne wrażenie zatarł znakomity koncert Michała Wróblewskiego.

Bo cię uderzę
"...Galę w sobotni wieczór w Teatrze im. J.Osterwy otworzyła naczelniczka wydziału kultury Lidia Przybyłowicz. Już po kilku zdaniach Przemysław Wiśniewski i Julian Pęksa z Teatru Kreatury i Grupy Happeningowej Wesołe Miasteczko zaczęli jej przeszkadzać okrzykami: "Gdzie jest prezydent? Uwolnić prezydenta!". Nie spodobało się to publiczności. O spokój aktorów poprosiła m.in. Maria Morawska, potem do P.Wiśniewskiego podszedł starszy pan i oznajmił, że jeśli jeszcze raz przeszkodzi, to go zdzieli po głowie. - Już się boję - skomentował tylko szef Kreatur. Widzowie nie chcieli nawet oglądać wręczenia dorocznej nagrody Teatru Kreatury. Mimo to aktorzy dokończyli swoją akcję. Nagroda: czarny chleb z pilnikiem pojechał do szczecińskiego aresztu, gdzie przebywa prezydent miasta.

Fatalne wrażenie po wygłupach Kreatur zatarł dopiero świetny koncert Michała Wróblewskiego, który zestawił ze sobą klasyczny kwartet smyczkowy i trio jazzowe..."
Renata Ochwat - Gazeta Lubuska - październik, 2004


KREATURY OSIĄGNĘŁY DNO
Gorzowski Teatr Kreatury dał w sobotni wieczór popis chamstwa, jakie dawno się publicznie nie wydarzyło. Pretekstem była pompa, z jaką celebrowano rozdawanie nagród oraz pominięcie milczeniem aresztowania prezydenta miasta.

Problem jednak w tym, że imprezę zorganizowano dla nagrodzonych, a nie dla prezydenta. To im Kreatury popsuły wieczór. Szczególnie Mieczysławowi Rzeszewskiemu, kiedy to Przemek Wiśniewski obcesowo i bezmyślnie oznajmił, że był przeciwny jego kandydaturze.

Jestem jak najbardziej za happeningami i akcjami artystycznymi. Pod jednym warunkiem: że są błyskotliwe i zgrabnie komentują rzeczywistość. Akcje aktorów Teatru Kreatury od pewnego czasu zatraciły polot i błyskotliwość. Sobotnim popisem Kreatury osiągnęły dno dobrego smaku, kindersztuby i przy okazji aktorstwa. O takich wydarzeniach wielki krytyk teatralny i znakomity poeta Antoni Słonimski mawiał: "Nie ma o czym pisać".
Renata Ochwat - GAZETA LUBUSKA - październik, 2004
 
HELP
22 października, 2004
 
BRUDY SOJUSZU
22 lipca, 2004
 
CISZA WYBORCZA
13 czerwca, 2004
 
BAGAŻE PKP
6 maja, 2004
 
INAUGURACJA
3 października, 2003
 
ZAMIATANIE
11 lipca, 2003
 
SŁOWIANKA
16 maja, 2003
 
1-MAJOWY PIKNIK
30 kwietnia, 2003
 
POJEDYNEK
21 marca, 2003
 
MOTYLE
27 września, 2002
 
WESOŁY AUTOBUS
20-28 sierpnia, 2002
 
UHONOROWANI
26 września, 2002
 
ZAWODY O PUCHAR
15 lipca, 2002
 
NEKROPOLIA
15-21 maja, 2002
 
UNIA Z MESZKAMI
24 kwietnia, 2002
 
ZEJŚCIE DO PODZIEMIA
13 grudnia, 2001
 
WERNISAŻ
22 listopada, 2001
 
HEY-NAŁ
7 listopada, 2001
 
ODPRAWA WART
25 października, 2001
 
SAMOOBRONA KULTURALNA
23 października, 2001
 
BIG BROTHER
30 sierpnia, 2001