Happeningi WESOŁEGO MIASTECZKA

2001r. - 2005r.  Gorzów Wielkopolski - województwo lubuskie
 

 

ZABYTKOWY TRAMWAJ
24 lutego, 2005
 
KONFERENCJA PRASOWA
23 lutego, 2005
 
ARTYSTYCZNE POŻEGNANIE "AGATY"
22 lutego, 2005
 
GDZIE JEST PREZYDENT?
23 października, 2004
 
HELP
22 października, 2004
 
BRUDY SOJUSZU
22 lipca, 2004
 
CISZA WYBORCZA
13 czerwca, 2004
 
BAGAŻE PKP
6 maja, 2004
 
INAUGURACJA
3 października, 2003
 
ZAMIATANIE
11 lipca, 2003
 
Sojusz czysty jak wiśnia
Happening Kreatur wzbudził wielkie emocje

Jedni się śmiali i bili brawo, inni wyzywali i rzucali się do bicia. Takie emocje wywołał piątkowy happening Teatru Kreatury w centrum miasta.
-Nie ma afer w gorzowskim sojuszu. Szerzenie plotek, że jest inaczej, to prowokacja! Sojusz nie zamiata afer pod dywan! – krzyczał przez megafon przywódca grupy, nazywający siebie rzecznikiem wesołego miasteczka. Inni członkowie teatru, ubrani w oryginalne czerwone stroje, rozkładali dywan i zachęcali przechodniów do zamiatania pod niego.

Przechodnie oceniali
-Nareszcie ktoś mówi otwarcie o tym, jak zachowuje się władza – komentowała starsza kobieta, która pomogła zamiatać. Niektórzy bili brawo. –Debile! W mordę chcecie? – zaatakował aktorów jeden z przechodniów, a potem z jego ust posypały się jeszcze gorsze wyzwiska. –Gorzowski sojusz jest czysty jak wiśnia, jak czereśnia! – wyrwało się rzecznikowi wesołego miasteczka na widok straganu z owocami. –A przecież wiśnie, choć czerwone nie są źródłem korupcji – kontynuował.

Marsz po centrum
-Ci młodzi ludzie mówią prawdę. Rządzący dają nam gówno owinięte w złotko. Wszędzie afery! Przestałam już nawet oglądać wiadomości, bo tam już tylko kłamstwa – mówiła do reportera „GL” kobieta w średnim wieku. Aktorzy Kreatur przeszli sprzed Śfinstera przez skwer przy Empiku do ulicy Hawelańskiej. Potem podeszli do pasażerów oczekujących na autobus przy ul. Jagiełły i wrócili przed Śfinstera. Wszędzie rozkładali dywan i zachęcali gorzowian do pomocy przy zamiataniu, a ci chętnie pomagali. Grupie aktorów towarzyszyli ich koledzy i koleżanki udający reporterów. Niektórzy z zaczepianych przechodniów poważnie traktowali podsuwane pod nos mikrofony i udzielali długich wywiadów o obecnych rządach. –To złodzieje są! A wy ich bronicie! – krzyczała starsza kobieta, nie rozumiejąc o co chodzi. –Jesteśmy czyści jak górski potok! – odpowiedział rzecznik wesołego miasteczka.
Tomasz Rusek – Gazeta Lubuska – lipiec, 2003


A gdzie tu jest afera
-Tu nie ma zamiatania pod dywan. Sojusz nie kończy się po 15 – wykrzykiwali uczestnicy grupy Wesołe Miasteczko podczas wczorajszej akcji ulicznej w centrum Gorzowa. Szef grupy Przemek Wiśniewski i jego ludzie rozmawiali z przechodniami o aferach nękających gorzowski SLD. Chodziło m.in. o niejasny sposób sfinansowania wycieczki prezydenta Jędrzejczaka do Australii czy aferę z podsłuchiwaniem rozmóww prezydenckim gabinecie. Jednak mieszkańcy Gorzowa przekonywali happenerów, że miasto jest czystei wolne od politycznych skandali.
Renata Ochwat – Gazeta Wyborcza – lipiec, 2003


Gazeta Śledcza
 Jak wynika z obserwacji reporterów „Gazety
Śledczej” oraz jej czytelników, w Wesołym Miasteczku grasują zorganizowane grupy zajmujące się profesjonalnym zamiataniem pod dywan afer rozmaitego kalibru. Doniesieniom tym zaprzecza jednak zdecydowanie XXX, szef SOJUSZU, ugrupowania podejrzewanego o masową produkcję afer i zbiorowe mataczenie.

Na w
łasne oczy widziałam jak miotłami zgarniali pod dywany – relacjonuje AAA, mieszkanka Wesołego Miasteczka. –Wstałam w nocy, wyjrzałam przez okno, a tamci po cichu zamiatali. Skoro w nocy, to musiała chyba jakaś ważna sprawa być.
O podobnych akcjach na ulicach miasta głośno było już wcześniej wielokrotnie. Jednak nigdy dotąd nie przybierały one tak masowego charakteru.
-To skandal – oburza się RRR, członek jednego z ugrupowań opozycji.
–Po nocach, to jeszcze rozumiem. Po cichu. Ale oni tak si
ę teraz rozbestwili, że robią to w biały dzień, na oczach przechodniów.
-Po co te nerwy – uspokaja druhna SSS, rzeczniczka SOJUSZU.
–Kategorycznie zaprzeczam tym obrzydliwym plotkom. Atmosfera w naszym ugrupowaniu jest wręcz cudowna. Smród żadnych śmieci nie mąci krystalicznego powietrza wokół nas.
Niestety nie udało się nam skontaktować z szefem SOJUSZU, gdyż, jak poinformowała jego asystentka: „ Pan XXX jest nieosiągalny z powodu wizyty w szpitalu u chorego kolegi”. Kolegą przewodniczącego jest, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, W. Król, przebywający w szpitalu z powodu silnego wstrząsu nerwowego.
-Nie widzę powodu, żeby media zajmowały się tą sprawą – twierdzi CCC, jeden z członków SOJUSZU. –Od kilku dni jesteśmy świadkami nieustającej gonitwy dziennikarzy za likwidatorami afer. Skoro się ich goni, to chyba oczywiste, że uciekają, a tak naprawdę nie mają nic na sumieniu.
Na zakończenie zwołanej w trybie pilnym konferencji prasowej CCC zaapelował jeszcze: „Zajmijmy się może lepiej czymś przyjemnym. Proszę Państwa! Mamy przecież wakacje!”.
Wesołe Miasteczko
 
SŁOWIANKA
16 maja, 2003
 
1-MAJOWY PIKNIK
30 kwietnia, 2003
 
POJEDYNEK
21 marca, 2003
 
MOTYLE
27 września, 2002
 
WESOŁY AUTOBUS
20-28 sierpnia, 2002
 
UHONOROWANI
26 września, 2002
 
ZAWODY O PUCHAR
15 lipca, 2002
 
NEKROPOLIA
15-21 maja, 2002
 
UNIA Z MESZKAMI
24 kwietnia, 2002
 
ZEJŚCIE DO PODZIEMIA
13 grudnia, 2001
 
WERNISAŻ
22 listopada, 2001
 
HEY-NAŁ
7 listopada, 2001
 
ODPRAWA WART
25 października, 2001
 
SAMOOBRONA KULTURALNA
23 października, 2001
 
BIG BROTHER
30 sierpnia, 2001